No to Niemcy

24. urodziny spędzam tak jak lubię najbardziej, czyli w podróży. Zacząłem w Warszawie o 0:00. Pisząc tego posta moje przemieszczanie  jeszcze nie dobiegło końca (jest 16:54).
Może to zabrzmi dziwnie, ale blisko ćwierć wiecze bytowania na tej planecie już za mną, a ja (do dzisiaj) nigdy nie byłem u zachodnich sąsiadów.
Powodem przyjazdu do Niemiec jest wyjazd mojego przyjaciela na stypendium Erasmus. Przecież nie mogłem go nie odwiedzić na obczyźnie(!!). Swoją drogą jest to w ostatnich latach dość popularny turystyczny motywator dla młodych ludzi. Dzięki wyjazdom naszych kolegów, podróżowanie staje jeszcze tańsze, bo przecież znajomy, który wyjechał, jakoś nas przenocuje. Zatem odpadają koszty noclegów w bardzo ciekawych miejscach na mapie Starego Kontynentu, bo ośrodki akademickie zwykle znajdują się w dużych miastach.
Do Katowic - Pyrzowic, skąd miałem lot do Kolonii, przyjechałem trzema środkami tranaportu. Odcinek Warszawa - Katowice (dworzec PKP) pokonałem niezawodnym PolskimBusem. Z dworca PKP w Katowicach, na lotnisko w Pyrzowicach możnaa dojechać autobusem "Lotnisko" za 27 złotych. Z racji tego, że miałem troche czasu, postanowiłem poszukać tańszego rozwiązania. Pociągiem "Kolei Śląskich" dotarłem do Bytomia Głównego (cena biletu studenckiego: 3,04PLN), a stamtąd miejskim autobusem nr 85 przyjechałem pod sam terminal (cena biletu studenckiego: 2,40PLN). Zaoszczędziłem, więc mimo lekkiego zmęczenia czułem sie zadowolony.
Lotnisko w Pyrzowicach ma dwa terminale. Nie jest ono duże, ale na taką ilość pasażerów, która z niego korzysta jest jak najbardziej wystarczające. Dowiedziałem się, że katowickie lotnisko jest jednym z lepiej usytuowanych w Polsce. Temu obiektowi, ze względu na położenie, nie grożą m.in. mgły. Za opłatę 1PLN można wejść na taras widokowy i pooglądać lądujące bądź odlatujące samoloty.
10 minutowe opóźnienie samolotu, niby nic wielkiego. Mnie jednak kosztowało 15€. Otóż nie zdążyłem na pociąg z lotniska do centrum Kolonii, a na następny musiałem czekać 20 minut. Układanka domina zaczęła sie przewracać w Katowicach, a ostatni klocek upadł dopiero na centralnym dworcu autobusowym nieopodal kolońskiej katedry. Z racji tego, że była mniej niż godzina do odjazdu autobusu, którym zaplanowałem odbycie trasy Kolonia - Gottingan, za bilet musiałem zapłacić podwójną stawkę. Zamiast zapłacić 15€, zaplacilem 29€. Taka polityka firmy przewozowej. Autobus klasy V.I.P.: skórzane fotele, darmowy dostęp do internetu, zimne napoje, gniazdka, KLIMATIZATZIONE. Po prostu Lux.
Pierwsze wrażenia z pobytu: Niemieckie pociągi nigdy sie nie opóźniają. Drogi maja zawsze przynajmniej dwa pasy ruchu w jednym kierunku. Niemcy całkiem dobrze mówią IN INGLISZ i są uśmiechnięci.
Pogoda dopisuje. We are in touch.



Leave a Reply